piątek, 10 października 2014

Rozdział 5 (Coś jest nie tak..)

-Hej ! Em... Angeli nie ma w domu.-
- A gdzie jest !? -
- Gdzieś pa.-
- Gadaj bo cie chyba zaraz zastrzele ! -
-Ok poszła po coś do Ani ok?-
-Jakiej Ani?-
-Mieszka tu obok pa.-
-Ok , pa.-
Poleciałam do domu obok i Angela przedstawiła mi Anię rudo-włosą dziewczynę o niebieski oczach.
-Hej jestem Ania , a ty?-
- Ala :) Chyba wszystkie jesteśmy na "A"
- Alu to Ania i ona jest nowa przyjechała z Gdańska i będzie chodzić z nami do klasy!
- Jej , ale super !
Zadzwoniła do mnie Julia
- WRACAJ DO DOMU !
- Ok.
Pożegnałam się i poszłam (znaczy pobiegłam :p ) W domu Julia przygotowała sałatkę i kurczaka .. Ok może wreszcie jakiś normalny obiad ! A nie danie z mikrofalówki i zupki chińskie.. Zjadłam i usiadłam na fejsa. Ania mnie zaprosiła , przyjęłam i trochę z nią pogadałam , posłuchałam muzy aż nadeszła 17 .. Wyszłam pobiegać .. Wróciłam o 18:00 i poszłam się wykąpać i cosik zjeść . BYŁAM BARDZO GŁODNA !!!! Zjadłam i położyłam się i odrazu zasnęłam ..
                                                  Niedziela :
W związku z tym ,że Babcia i Dziadek od Taty wyjechali do Włoch ... Musiałam iść na obiad do rodziców Juli : Katarzyny i Bolesława. Moja przyszywana Babcia Kasia była dość miła na obiad zrobiła rosół i kluski śląskie . Nawet dobrze jej wyszły , wreszcie ktoś o mnie pomyślał ! A na deser .. Babeczki !! Jejusiu ! Jak fajnie i jeszcze Dziadek Bolek (Teraz tak na niego mówię) Złowił mi dorsza.. mniam ! Zostałam tam do 16:00 Potem wróciłam do domu a tam..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz